Ludzie

Mario Glass kolekcjoner szkla

Osobowość tak kolorowa jak artystyczne polskie szkło, którego stał się nieformalnym ambasadorem. Przez 10 lat zbudował wokół siebie wspólnotę ludzi, którzy z pasją zbierają dzieła z nieistniejących już hut. Oto pamiątka z mojego pierwszego spotkania z Mariuszem Olczakiem.


W pamiętnym roku 2020, kiedy pandemia zamknęła nas w domach, a ja żeby nie oszaleć zaczęłam zbierać polskie szkło, trafiłam na jego profil. Już wtedy Mario Glass miał swoją sławę i jakież było moje zdziwienie, kiedy na pytanie, ile ma pan czegoś tam, on włączył kamerkę i pokazał mi swoją kolekcję. Spadłam z krzesła i długo nie mogłam dojść do siebie… Szedł przez pokoje wypełnione od podłogi po sufit wazonami z polskich hut szkła, a mi na ekranie smartfona migały tysiące Horbowych, Zuberów, Drostów i Krawczyków… Pomyślałam, że ten człowiek musiał chyba sczyścić szkło z całej Polski i zastanawiałam się, czy jego dom otoczony jest fosą i drutem kolczastym. Tak dla pewności, gdyby systemy alarmowe nie zadziałały. Teraz myślę, że gdyby żył Umberto Eco musiałby dopisać kolekcję Mario Glassa do swej książki pt. „Szaleństwo katalogowania” jako pewien ewenement – Mario nie tylko nie miał swej kolekcji skatalogowanej, ale nie był w stanie podać dokładnej liczby swoich eksponatów. Nawet w przybliżeniu do pięciuset. 

Jego pasja zbierania szkła przerodziła się następnie w prężny biznes – handel szkłem, w której to dziedzinie Mario zaczął wyznaczać nowe standardy. Do dziś z łezką w oku wspomina pierwszą sprzedaż live przeprowadzoną z… samochodu. Nikt tego wcześniej nie wymyślił. Dziś ma już swoją własną galerię, uznanie i grono wiernych klientów.

Są ludzie, którzy uczą się sprzedaży według reguł marketingowych, kalkulują, opracowują strategię. Sukces Mario Glassa idzie w poprzek wszelkim schematom. Ma fantazję, gest, wielkie serce i poczucie humoru. Tak AUTENTYCZNYCH  w każdym calu ludzi nie spotyka się za często. Pękam z dumy, że Cię poznałam, Mario i mam nadzieję, że kiedyś jakiś wielki artysta tworzący szkło, wydmucha wazon i i nazwie go „Mario”, a MOMA zakupi go do swojej kolekcji. 

Cukiernica Radiant

Na koniec mały bonus. Zajrzyjcie na Instagrama – stworzyłam dwujęzyczny profil o nazwie CONESERIA, poświęcony delektowaniu się różnymi rzeczami – sztuką, designem, muzyką, miejscami. Będą tam też pojawiać się sylwetki wyjątkowych ludzi i będą oni zmuszeni odpowiadać na 10 pytań w KWESTIONARIUSZU CONESERII. Mario Glass otwiera tę listę i nie byłby sobą, gdyby od razu twórczo nie złamał reguł – dodał swoje własne, 11-te pytanie. Wiecie co,  chyba wejdzie do zestawu. Miłej zabawy!


1. Obraz, który chciałbym mieć… Odpowiadając dosłownie na to pytanie, to napiszę „Krzyk” E.Muncha i żeby mi tu nikt nie pomyślał, że mam coś z psychola, po prostu fascynuje mnie ten obraz.

2. Najlepiej wychodzi mi… się po angielsku.

3. Jeden smak i zapach z dzieciństwa… Na plus to smak placków (proziaków) robionych przez moją prababcię i smażonych na blasze. Na minus – zapach flaków po wybebeszeniu kury. Do tej pory mam odruchy wymiotne.

4. Słucham… Tak, słucham, bo słuchanie wychodzi mi o wiele lepiej niż wypowiadanie się.

5. Ostatni raz śmiałem się z… Ja się cały czas śmieję i to nie tylko z kogoś lub czegoś, ale także z siebie, czego nauczyłem się dopiero po 40-tce.

6. Chciałbym się jeszcze nauczyć… Chciałbym raczej umieć niż się nauczyć, bo jestem straszny leń do nauki, więc chciałbym znać perfekcyjnie angielski, może jeszcze włoski, francuski i… duński.

7. Kogo i o co zapytałbym, gdyby żył… Kurde, nigdy się nad tym nie zastanawiałem, żyję dniem dzisiejszym, nie wybiegam w przyszłość, nie oglądam się za siebie, liczy się tylko tu i teraz.

8. Miejsca, które mnie przyciągają… Ciągnie mnie do piachu, to tak żartem. Kocham ciepło, więc idealnie dla mnie jest każde miejsce na świecie byle by w okolicy Zwrotnika Raka i te miejsca mnie przyciągają.

9. Ludzie, którzy mnie fascynują… Fascynują mnie ci wszyscy naukowcy. Jak oni to wszystko ogarniają, tego nie pojmuję… Fascynują mnie ludzie, którzy dążą do czegoś i do tego dochodzą, nie poddając się mimo wielu przeszkód.

10. Pytanie, którego nie lubisz słyszeć… Nie boję się żadnych pytań, za to boję się, że nie będę mógł na wszystkie odpowiedzieć. Nie z tego powodu, że nie znam odpowiedzi, tylko dlatego, że może mi braknąć czasu na odpowiedź.

P.S. Dodałbym od siebie jeszcze 11-te 🙂

11. Najbardziej chciałbym… przestać w końcu pakować te paczki. To mnie wykańcza i zabiera życie.

Z Mariuszem Olczakiem vel Mario Glassem rozmawiała @coneseria

Mario Glass i wspierająca go we wszystkich działaniach żona Pati.