Moment, w którym na moim języku znalazła się grudka tasmańskiego miodu z kwiatów drzewa skórzanego porównać można tylko do tego, co czuł Neil Armstrong, kiedy postawił stopę na księżycowej glebie. Dziejowość. Wszystko działo się na targach Salone del Gusto w Turynie.
Continue reading „Najlepszy na świecie miód” →